wpisy na blogu

Swojego debiutu też doczekała się balustrada na balkon, która po czteromiesięcznym okresie oczekiwania dotarła wreszcie na budowę aleeee.... w kolorze "czekolada" cokolwiek to znaczy i ... na wysoki połysk . Bez obrazy - wyglądała jak pomazana olejną farbą. Zabrano więc ją i na własny koszt przemalowano. Po tym incydencie na stałę przyozdobiła sobą pomieszczenie zwane garażem. Po kolejnych telefonach wreszcie ją zamontowano

taadaaammm:

I jeszcze zbliżenie