2011-01-15 kolory
W naszym domu zmiany zmiany zmiany. Tereaz już efekty widać codziennie.Stolarze 14 stycznia obijali krokwie w sypialni. Powiem, że wyszło im całkiem nieźle, aż nie mogę doczekać się kuchni, którą robi ten sam stolarz.
W międzyczasie już dość dawno zrobiono parapety, chyba ich nie wstawiałam na bloga. A skoro wyszły dobrze to można je pokazać.
No i kolejna odsłona komnika. Już już coraz lepiej. Oprawa z kafli wyszła dokładnie tak jak zamierzałam.
A na deser kolory. Góra prawie pomalowana, jednak pokój zielony chyba będzie do poprawki. Kilka ścian rozjaśnimy, bo normalny szok można przeżyć jak się wchodzi.
Od poniedziałku 17go stycznia kolejne wyzwania. Rano przyjeżdża koleś od paneli. Chyba zacznie w sypialni, a potem u dzieciaków. No i następnie mój cukiereczek... schody. Schody mają dojechać jeszcze na koniec stycznia. Poświęcę temu tematowi chyba cały artykuł z montażu. Nie mogę się doczekać jak wyszły, bo była to w dużej mierze osobista wizja mistrza Wernera. Raczej niewiele się kontaktował. Był tylko dwa razy na pomiarach. UFF trochę się boję, że nie do końca będą takie jak ja wymyśliłam. Ale poczekamy zobaczymy.